eden serial wystarczył, by Alexz Johnson
z mało znanej aktorki zamieniła się w prawdziwą gwiazdę. Teraz
sympatyczną Kanadyjkę martwi jedna rzecz: co zrobi, gdy "Gwiazda od
zaraz" się skończy...
Alexzandra
Spencer Johnson urodziła się w kanadyjskiej miejscowości New
Westminister, nad rzeką Fraser. Jej rodzina była szalenie duża - gwiazda
miała dziewięcioro braci i sióstr. Jedna z nich pracuje dziś jako
aktorka w kanadyjskich teatrach. Brat Brendan jest muzykiem, a Zak
prowadzi oficjalny fun club zespołu Green Day. Wszyscy razem spotykają
się dość często i - jak twierdzi Alexz - są sobie bardzo bliscy.
Gwiazdę już jako dziecko ciągnęło do śpiewania. Gdy miała trzy lata,
urządzała koncerty dla całej rodziny, dwa lata później potrafiła
sparodiować braci, czym strasznie ich wkurzała. Wszyscy doskonale
wiedzieli, że dziewczyna jest zdolna i szalenie ambitna (to wrodzona
cecha wszystkich Skorpionów). W efekcie nawet sąsiedzi powtarzali, że
mała Alexz przyniesie kiedyś sławę ich miejscowości.
Szkoła
niezbyt podobała się przyszłej aktorce. Wolała spędzać czas na
zajęciach ze śpiewania. Należała też do lokalnego chóru, z którym dużo
podróżowała. Brała też lekcje u śpiewaka operowego. Z czasem nauczyciele
pozwolili jej na solowe występy. To dzięki nim Alexz nabrała pewności
siebie. Potrafiła zaśpiewać każdą piosenkę, od poważnego i smutnego
utworu z końca XIX wieku po dyskotekowy kawałek, który rozsławiła Kylie
Minogue.
Gdy Alexz miała 11 lat, wzięła udział w konkursie na najlepiej
zaśpiewany hymn Kanady. Dziewczyna nie dała szans konkurencji i po raz
pierwszy pojawiła się w telewizji. Kanadyjskie zespoły hokejowe i
koszykarskie zaproponowały jej prace - od tej pory często śpiewała tuż
przed rozpoczęciem meczów.
W 2000 roku czternastoletnia piosenkarka zdobyła rolę w telewizyjny
programie "So Weird". To on zapewnił jej sławę w całej Kanadzie i części
Stanów Zjednoczonych. Utwory, które śpiewała, wywoływały burze
oklasków. Niestety, nikomu nie przyszło na myśl, by je nagrać na płytach
CD i wprowadzić do sklepów. "Mimo to cieszę się, że wystąpiłam w tym
programie. Nauczyłam się, jak wygląda praca w telewizji. Poznałam też
wielu fantastycznych ludzi" - twierdzi piosenkarka.
Choć
"So Weird" odniósł sukces, o Alexz dość szybko zapomniano. Dziewczyna
chciała po prostu odpocząć, na chwilę zapomnieć o sławie i pracy po 12
godzin dziennie. Dużo się uczyła, ćwiczyła grę na gitarze, a także
pisała swoje własne piosenki. Nagrała kilka płyt demo, ale nie udało jej
się znaleźć producenta, który chciałby je wydać. W 2003 roku, w
przypływie desperacji, wysłała swoje nagrania producentom serialu
"Degrassi: Nowe pokolenie". Okazało się, że szukają takiej właśnie
dziewczyny jak Alexz. Nie minął miesiąc, a dziewczyna dostała propozycję
występów w "Gwieździe od zaraz".
Serial odniósł olbrzymi sukces. Przyniósł aktorce kilkanaście nagród,
a także pozwolił nagrać wymarzoną płytę. Alexz wyruszyła też w trasę
koncertową, podczas której grała z kapelą Spiderman Mind Explosion.
Każdemu jej występowi towarzyszyło ogromne zainteresowanie ze strony
fanów. "To było niesamowite. Nagle znalazłam się na okładkach czasopism i
wielkich billboardach. Nie mogłam w to uwierzyć!" - wspomina Alexz.
Aktorka przypomina jednak, że sama gwiazdą od zaraz nie była. Na swój
sukces zapracowała wieloma latami ciężkiej pracy.
Obecnie Alexz Johnson stara się zerwać z serialowym wizerunkiem. "Nie
chcę, by fani zapamiętali mnie jako gwiazdę jednej roli" - twierdzi.
Jej występ w "Oszukać przeznaczenie 3" podobał się widzom, choć grana
przez Alexz postać szybko znikała z ekranu. Kolejny horror, "Land of
Canaan", też nie był zły. Solowa płyta artystki nie odniosła sukcesu,
ale fanom się spodobała. I o to chyba chodziło pannie Johnson...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz