Rok
temu był mało znanym aktorem i miał zaledwie kilka fanek. Dziś oglądają
się za nim tysiące dziewczyn! Jak Sterling Knight to zrobił?
Ten
utalentowany chłopak urodził się w Teksasie. Mieszkał niedaleko centrum
kosmicznego, z którego startowały wahadłowce. Nic dziwnego, że jako
mały dzieciak marzył o tym, by zostać kosmonautą. Chciał być pierwszym
człowiekiem na ziemi, który spotka mieszkańców innych planet i
zaprzyjaźni się z nim. "Planowałem dotrzeć do gwiazd i to właściwie mi
się udało" - mówi aktor.
Zanim jednak został sławny, poszedł do szkoły. W pierwszych klasach
niczym specjalnym się nie wyróżniał. Uczył się dobrze, ale nie
rewelacyjnie. W bójki z kolegami raczej się nie wdawał, choć zdarzało mu
się komuś dokuczyć. Interesował się futbolem amerykańskim, grał w
kosza, a także trochę biegał.
Gdy miał dziesięć lat, ktoś zaprosił go do udziału w kółku
teatralnym. Sterling wystąpił w kilku przedstawieniach i bardzo podobał
się publiczności. Szybko też pozbył się tremy. Okazało się, że potrafi w
sposób wiarygodny i naturalny udawać złość, smutek, wielką radość i
miłość. Nic dziwnego, że nauczyciele uznali go za olbrzymi talent.
Namówili jego rodziców, by zaczęli wozić go na castingi.
Aktor zadebiutował w filmie krótkometrażowym "Calm" w 2005 roku. Rok
później był już w Hollywood częstym gościem. Występował w
trzecioplanowych rolach w serialach telewizyjnych, m.in. w "Hannah
Montana", "Chirurgach" i "The Closer". Wszędzie chwalono go, jednak nie
proponowano dalszej współpracy. "W pewnym momencie przestałem wierzyć,
że mi się uda. Tym bardziej że zdolnych dzieciaków w Los Angeles nie
brakuje" - wspomina Knight.
Przełomem był film "17 Again", w którym Sterling zagrał młodego
Aleksa. Na planie zaprzyjaźnił się też z Zacem Erfonem i... dość szybko
dostał dwie fajne propozycje od koncernu Disneya. Pierwsza dotyczyła
występu w "Słonecznej Sonny", druga zaś głównej roli w filmie "Randka z
gwiazdą".
I to właśnie ten film zrobił ze Sterlinga gwiazdę. W przeciągu
godziny od jego premiery amerykańskie redakcje czasopism dla nastolatków
zostały zasypane prośbami o plakat bądź wywiad z utalentowanym aktorem.
Miesiąc później chłopak był na okładkach najpopularniejszych magazynów i
udzielał wywiadów wielkim stacjom telewizyjnym. Moda na Sterlinga trwa
zresztą do dziś. Efekt? Gość nie rusza się z domu bez ochrony!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz